sobota, 5 października 2013

Stefan Themerson "Przygody Pędrka Wyrzutka"

Pędrek wyrzutek był sobie Pędrkiem Wyrzutkiem, ludzie jednak myśleli, że w nim jest coś psiego, psy zaś były zdania, że w nim jest coś człowieczego.
I kiedy szedł drogą, która wiodła do miasta, z którego wyszedł, do miasta, do którego szedł, ludzie, jakich spotykał, przystawali i wołali za nim: "Pódź tu, Pędrek!"; i bardzo mu było nieprzyjemnie, bo niby co to za takie zaczepianie przez kogoś, kto się nawet nie raczył przedstawić.
A psy, jakie spotkał po drodze, która wiodła od miasta, z którego wyszedł, do miasta, do którego szedł, biegły ku niemu, machały ogonami i stawały na tylnych łapach, żebrząc. więc bardzo mu było nieprzyjemnie, bo nie miał nic, co by im mógł dać.
Ryby piły zaś, które wychylały ponad wodę swe zębate nosy, tam gdzie droga prowadziła wzdłuż brzegu morskiego, myślały, że w nim jest coś ze słownika, i dziwiły się, dlaczego nie śpiewa: "Fiu fiut!"
Aż wreszcie, kiedy pewien kot pomyślał, że w nim jest coś z ryby, i próbował go zjeść, Pędrek Wyrzutek bardzo się bardzo bardzo znienieniecierpliwił i pierwsze pytanie, jakie zadał, kiedy doszedł do miasta, do którego szedł, było:
 - Czy jest tu ktoś mądry w tym mieście?
- Najmądrzejszą osoba w mieście - odrzekli mu - jest stary wielbłąd, który wykłada na Uniwersytecie.
Więc Pędrek Wyrzutek poszedł do Uniwersytetu, wprost do gabinetu Wielbłąda, i rzekł:
- Dzień dobry Panu Profesorowi! Nazywam się Pędrek Wyrzutek.
- Dzien dobry! - odrzekł Wielbłąd. - Ach Aha Oho.
- Przepraszam bardzo, ale nie dosłyszałem - powiedział Pedrek Wyrzutek.
- Nazwiska są po to, żeby ja znać, a nie po to, żeby ja zrozumieć - odrzekł Wielbłąd. - Moje nazwisko jest Ach Aha Oho! Nie sadzi pan, że mi z nim do twarzy! Bardzo wygodne nazwisko. Można je wymówić na dwadzieścia siedem rożnych sposobów. "Ach" można wymówić ze zdziwieniem: "Ach?!" albo z radością "Ach!", albo z żalem: "Ach...!", "Aha" można wymówić, przytakując: "Aha..." albo tryumfalnie: "Aha!", albo kpiąco: "Aha!..."; a "Oho" można odchrząknąć, żeby zwrócić na coś uwagę: "Oho!..." albo żeby ostrzec przed czymś: "Oho!", albo filuternie "Oho...!"

27 SPOSOBÓW WYMÓWIENIA NAZWISKA ACH AHA OCH

1. Ach?! ze zdziwieniem Aha... przytakując Oho!... odchrząkując
2. Ach?! ze zdziwieniem Aha... przytakując Oho! ostrzegawczo
3. Ach?! ze zdziwieniem Aha... przytakując Oho...! filuternie
4. Ach?! ze zdziwieniem Aha! Tryumfalnie Oho!... odchrząkując
5. Ach?! ze zdziwieniem Aha! Tryumfalnie Oho! ostrzegawczo
6. Ach?! ze zdziwieniem Aha! Tryumfalnie Oho...! filuternie 
7. Ach?! ze zdziwieniem Aha!... kpiąco Oho!... odchrząkując
8. Ach?! ze zdziwieniem Aha!... kpiąco Oho! ostrzegawczo
9. Ach?! ze zdziwieniem Aha!... kpiąco Oho...! filuternie
10. Ach! z radością Aha... przytakując Oho!... odchrząkując
11. Ach! z radością Aha... przytakując Oho! ostrzegawczo
12. Ach! z radością Aha... przytakując Oho...! filuternie
13. Ach! z radością Aha! Tryumfalnie Oho!... odchrząkując
14. Ach! z radością Aha! Tryumfalnie Oho! ostrzegawczo
15. Ach! z radością Aha! Tryumfalnie Oho...! filuternie
16. Ach! z radością Aha!... kpiąco Oho!... odchrząkując
17. Ach! z radością Aha!... kpiąco Oho! ostrzegawczo
18. Ach! z radością Aha!... kpiąco Oho...! filuternie 
19. Ach...! z żalem Aha... przytakując Oho!... odchrząkując
20. Ach...! z żalem Aha... przytakując Oho! ostrzegawczo
21. Ach...! z żalem Aha... przytakując Oho...! filuternie
22. Ach...! z żalem Aha! Tryumfalnie Oho!... odchrząkując
23. Ach...! z żalem Aha! Tryumfalnie Oho! ostrzegawczo
24. Ach...! z żalem Aha! Tryumfalnie Oho...! filuternie
25. Ach...! z żalem Aha!... kpiąco Oho!... odchrząkując
26. Ach...! z żalem Aha!... kpiąco Oho! ostrzegawczo
27. Ach...! z żalem Aha!... kpiąco Oho...! filuternie        

- Jest jedna rzecz, której nie wiem...- rzekł Pedrek Wyrzutek, ale profesor Wielbłąd przerwał mu w połowie zdania.(...)
 - Ja chciałem Pana Profesora zapytać, kto ja jestem – powiedział Pędrek Wyrzutek.
- Ach! – żachnął się Wielbłąd. – To wcale nie jest pytanie. To jest Oznajmienie, a nie Pytanie. Jeżeli chcesz wiedzieć, kto jesteś, powinieneś spytać wprost: „Kto ja jestem?”
- Kto Pan Profesor jest? – zdziwił się Pędrek Wyrzutek.
- Ja jestem Ach Aha Oho, Wielbłąd i Profesor. Ja jestem Cały Świat minus Cały-Świat-oprócz-mnie. Oto co jestem! – odrzekł Wielbłąd szybko.
- Ale kto ja jestem? – zapytał Pędrek Wyrzutek.
- Ty jesteś Pędrek Wyrzutek. Ty jesteś Cały Świat minus Cały-Świat-oprócz-ciebie. Oto co jesteś! – rzekł Wielbłąd. I dodał: – Dziwne, że sam tego nie wiesz.


Trafiłam na tę książkę przypadkiem przy okazji zakupu książek psychologicznych. Zaintrygował mnie tytuł. I tak stałam się posiadaczką dość niezwyklej pozycji w mojej biblioteczce. Książka przywodzi mi na myśl Małego Księcia, choć wydaje się nieco trudniejsza.
Główny bohater wyrusza w podroż, by znaleźć odpowiedź na pytanie "Kim jestem?". Pędrek jest bowiem hybrydą człowieka, psa, ryby i słowika. Gdziekolwiek się nie pojawi jest wyrzutkiem. Poczucie inności dotyka go boleśnie. Pędrek przechodzi z rozdziału do rozdziału spotykając rożne postaci, ale żadna z nich nie przynosi odpowiedzi na  nurtujące go pytanie.
To powiastka filozoficzna w baśniowym klimacie, ciekawie napisana, bez jednoznacznych odpowiedzi. Jej niezwykłość polega na tym, że jest wielowarstwowa - dzieci znajdą tu klimaty rodem z baśni i świata fantastyki, dorośli mogą korzystać z bogactwa metafor i tematów do refleksji.
Ciekawe ilustracje żony autora. Bardzo ładne wydanie.

Stefan Themerson
Przygody Pędrka Wyrzutka
Ilustracje Franciszka Themerson
Wydawnictwo Iskry