miała ciężką pracę.
Chociaż miała chłopa w domu,
ani trochę jej nie pomógł.
Narąbała drew na opał,
a on coca-colę żłopał.
Rozpaliła ogień duży,
a on fajkę sobie kurzył.
Przytargała worek mąki,
a on tylko zbijał bąki.
Wbiła w mąkę jajek kopę,
a on ziewa. Co z tym chłopem?
Zaczyniła ciasto w dzieży,
a on już na łóżku leży.
Piekła placek dwie godziny,
chłop nie wylazł spod pierzyny.
A jak wylazł po omacku,
to od razu siadł na placku.
Zniszczył babie całą pracę
To ci chłop....
MASZ, BABO, PLACEK!
Zabawa idiomami i przysłowiami na miarę mistrzyni słowa. Ciekawe wiersze, często opowiadające jakąś historyjkę w malowniczy sposób ilustrują co znaczy np. stroić się w cudze piórka, być ubogim krewnym czy mleć ogonem. Choć to książka zaledwie na pól godziny, jest z pewnością taką, po która warto sięgać wielokrotnie. Ładnie wydana i ilustrowana.Zachęcam bardzo gorąco.
Podróże na piórze
Wydawnictwo Literatura
Ilustracje Marta Kurczewska
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz