niedziela, 16 listopada 2014

Andrzej Marek Grabowski "Instrukcja obsługi pieska Jacósia"

Kasia wiele razy prosiła rodziców , żeby kupili jej psa. ale wtedy tata zawsze warczał jak buldog i
odpowiadał:
- Przecież wiesz, że nie lubię psów. Nie chcę żadnego psa. Gryzą, ślinią się, robią bałagan i wszędzie zostawiają kudły
Możecie pomyśleć, że tata Kasi nie jest fajny. ale to nieprawda. jest bardzo kochany. uwielbia czytać córce książki. Można się z nim świetnie we wszystko bawić.nawet w dom, bo umie gotować zupę z trawy i tartej cegły oraz lepić lody z piasku. Tata ma tylko ten jeden feler - strasznie nie lubi psów.
Pewnego popołudnia Kasia siedziała przy stole w kuchni i oglądała album Twój przyjaciel pies". Ten album znalazła pod choinką i odtąd był jej ulubioną lekturą. Zastanawiała się jakiego psa sobie kupi, kiedy będzie dorosła. Tata znowu wyjechał w delegację, a mama krzątała się po kuchni gotując obiad.
- Może zrobimy naleśniki? - zapytała. - Nauczę cię, chcesz?
- Pewnie! - Kasia z radością zeskoczyła z taboretu. - Ale to chyba strasznie trudne.
- Wcale nie. Najpierw rozbijamy jajko i oddzielamy białko od żółtka. Zobacz, tak to się robi - tłumaczyła mama. Potem białko ubijamy trzepaczką, żeby powstała piana. Mieszamy mąkę z mlekiem i żółtkiem. Dodajemy trochę wody oraz ubite białko i wszystko wlewamy na rozgrzaną patelnię.
Mama ubiła białko, a Kasia połączyła składniki i wymieszała je, aż powstała jednolita, płynna masa.
- Dodamy jeszcze szczyptę soli. - mama sięgnęła po pojemnik i westchnęła: - Zapomniałam kupić! Do naleśników wystarczy, ale do zupy już nie...
Kasia chochelka nalała ciasto na patelnię.
- Dodamy konfitury i będziemy miały pyszny deser - powiedziała mama.
Po chwili pierwsze naleśniki były gotowe.
- A mogę teraz jednego spróbować?
- Pewnie! - zaśmiała się mamusia.
Naleśnik był pyszny!
- Nie miałam pojęcia, że to takie łatwe - cieszyła się Kasia
- Pobiegnij do sklepu po sol. Mama pocałowała ją w policzek. Masz tu dwa złote. Przy okazji wyrzuć śmieci.
Sklep był w tym samym budynku, od strony ulicy, więc Kasia czasami chodziła do niego bez rodziców. Uwielbiała te wyprawy, bo wtedy czuła się zupełnie dorosła. A wiecie, że to bardzo przyjemne uczucie.
Do śmietnika nie lubiła chodzić. Domek z białej cegły stał na środku podwórka. Zawsze brzydko w nim pachniało. Czasami w kontenerach grzebali biedni ludzie, których Kasia trochę się bała. Na szczęście tym razem w śmietniku nikogo nie było. Dziewczynka nawet nie weszła do środka. Stojąc w wejściu, rzuciła czarny worek na stertę innych. I wtedy usłyszała piśnięcie! trochę się przestraszyła, bo pomyślała, że w śmietniku buszują szczury. Jednak gdy pisk się powtórzył, doszła do wniosku, że jest zupełnie nieszczurzy - głośniejszy i grubszy.
Co tam może siedzieć? - zastanowiła się.
Ciekawość zwyciężyła strach. dziewczynka przysunęła stojącą pod ściana skrzynkę, stanęła na niej i zajrzała między worki.
Nie wiem, czy uwierzycie, jak wielka może być ludzka niegodziwość. Niestety, niektórzy ludzie postępują naprawdę podle. Kasia patrzyła w głąb kontenera i nie mogła uwierzyć własnym oczom. Wśród śmieci leżał, wsadzony do dziurawego worka, mały piesek! Niezdarnie przebierał łapkami i żałośnie piszczał. Ktoś go wyrzucił jak niepotrzebną rzecz!!!

Jaka piękna książka.
Dla miłośników czworonogów, ale też tych, których trudno przekonać do posiadania zwierzaka w najbliższym środowisku.
Kasia Słowik bardzo kocha psy. Tato ma na ten temat zupełnie odmienne zdanie, przede wszystkim dlatego, że w dzieciństwie pogryzł go pies i teraz boi się z nimi spotykać.
Piesek Jacóś znaleziony w kontenerze zapewni całej rodzinie wiele emocji i dość niezwykle przygody. Bo Kasia jest gotowa zrobić wszystko, by Jacóś miał dobą opiekę i szczęśliwy dom.
Książka napisana ładnym językiem. Świetnie się ją czyta. Dużo się tu dzieje, a wszystko okraszone subtelnym poczuciem humoru.
Atutem książki jest obszerny list cioci Bisi, który traktuje o instrukcji obsługi pieska. Książkę tę bowiem autor współtworzył z lekarzem weterynarii panią Sybillą Berwid-Wójtowicz. A zatem poza walorem literackim, książka zawiera bardzo konkretne porady i wskazówki jak opiekować się psem.
Gorąco zachęcam do przeczytania.

A.M. Grabowski
Instrukcja obsługi pieska Jacusia
Wydawnictwo Literatura
.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz