sobota, 18 stycznia 2014

Pavel Šrut "Niedoparki"

Życie niedoparków
Tego feralnego dnia profesor Kędziorek uroczyście odkaszlnął i zaciągnął się dymem z cygara.
- Gotowe! - powiedział. - To dzieło przyniesie ludzkości prawdę, której już nikt nie podważy!
Klasnął otwartą dłonią w okładkę grubej księgi, co w jego pustym gabinecie zabrzmiało jak brawa.
Potem otworzył księgę, na tytułowej stronie pięknym pismem widniało: PROF.INŻ.LONGIN KĘDZIOREK: ŻYCIE NIEDOPARKÓW.                                                                                                            Z upodobaniem zaczął czytać na głos:                                                                                                                 - Przez wieki stworzenie to - ani człowiek, ani zwierzę - towarzyszy ludzkości i dręczy ją, mimo to nie było nigdy przez nikogo widziane, a cóż dopiero opisane! Aż dziw bierze! Muszę stwierdzić, z całą skromnością. Czyż nie występuje ono na całym świecie? Za wyjątkiem zapóźnionych wiosek afrykańskich i lasów dziewiczych  dorzeczu Amazonki, gdzie tubylcy chodzą boso? Czyż nie występuje w domach rodzinnych oraz w domostwach ludzi osamotnionych? Kim jest ów tajemniczy towarzysz człowieka i szkodnik?                                                                                                     To NIEDOPAREK! Imię otrzymał ode mnie i daje mu pierwszeństwo przed wyrazem SKARPETOŻERCA, który proponuje koleżanka badaczka, magister Miklikowa.
Nazwa "niedoparek" dokładniej bowiem określa fakt, iż w tajemniczy sposób zawsze ginie nam tylko jedna skarpetka.. Nigdy cała para! Niedoparki z pary skarpet robią tak zwane skarpety nie do pary.
Profesor Kędziorek przewrócił kilka stron wstępu, przechodząc do opisu naukowego:
- Mówi się, że jesteśmy ty, co jemy. Zasada ta obowiązuje również w przypadku niedoparków. Ponieważ żywią się skarpetkami, ich ciało wygląda, jakby składało się ze skarpet. Dzięki temu są niezwykle gibkie i giętkie, potrafią wyciągać się i kurczyć. Niedoparki mają posturę raczej krępą i wysokość nieokreśloną. Nawet bardzo nieokreśloną: dzięki swym zdolnościom wyciągania się mogą mierzyć od jakiś dziesięciu centymetrów aż do - w niektórych przypadkach - jednego metra! Oczka ma niedoparek male i rozbiegane. Najbardziej okazałą część jego twarzy stanowi otwór gębowy. Wraz z nosem może tworzyć coś w rodzaju trąby, podobnej do rury od odkurzacza. Stworzenie jest więc znakomicie przystosowane do wydobywania strawy (skarpet) zza łóżka.
A teraz najważniejsze. w chwili zagrożenia niedogarki zachowują się niczym kameleony! Potrafią zlać się z otoczeniem. Po prostu znikają!

Powyższa charakterystyka powinna nieco uspokoić zatroskanych o los dziecięcych skarpetek rodziców, mężów pokrzykujących o poranku do swoich żon: "Kochanie, gdzie moje skarpetki (tu skarpetka)?". Stworzenia te żyją bowiem w każdym domu. Książka pokazuje, że są wśród nas i tacy szczęściarze, którzy mieli zaszczyt widzieć niedoparki, a nawet się z nimi zaprzyjaźnić. Zaszczytu tego dostąpił m.in prof. Kędziorek oraz muzyk pan Wawrzyniec, u którego zamieszkał Hihlik.
Niedoparki prowadzą życie bardzo podobne do naszego, ich codzienność nie jest pozbawiona podobnych radości i trosk, a struktura społeczna jest niemal tak skomplikowana jak ludzka.
Bardzo ciekawy pomysł na książkę, Akcja żywa i dynamiczna. Lektura ładnie napisana i ciekawie zilustrowana. Niektore stworki, po obejrzeniu ilustracji, budzą  moją niechęć i wolałabym pozostać na poziomie swojej wyobraźni. Interesującym zabiegiem jest umieszczenie na nieparzystych stronach książki długiej skarpety. która w miarę czytania skraca i jak sądzę czytelnik nie zostaje z "pustym brzuszkiem".
W polskim tłumaczeniu przeszkadzają mi słowa typu "cholera". Chyba można by inaczej.
Na mojej półce stoi, bo uważam, że jest tego warta. 

Paweł Šrut
Niedoparki
Wydawnictwo Afera

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz