czwartek, 7 czerwca 2012

Astrid Lindgren "My na wyspie Saltkrakan"


- Zrobię naleśniki - powiedziała.
- A jak to się robi? - zainteresowała się Stina.
- A tak się tylko ubija i ubija - wyjaśniła Tjorven. Już była gotowa ze zmywaniem, energicznie wylała wodę z miednicy za okno. A pod oknem leżała, grzejąc się na słońcu, kotka Sodermana, Matylda. Zerwała się i z przeraźliwym miauczeniem wpadła do kuchni, rozpryskując mydlaną pianę.
- Kotów się nie zmywa - stwierdziła Stina karcąco.
- To był nieszczęśliwy wypadek - oświadczyła Tjorven. - Ale jeżeli się ją pozmywało, to trzeba wytrzeć.
Wzięła ścierkę, wytarła Matyldę i uspokoiła.Matylda najwidoczniej uważała, że potraktowano ja haniebnie, bo od czasu do czasu pomiaukiwała gniewnie, a potem chciała tylko spać.
- Gdzie macie mąkę? - spytała Tjotven, gdy wreszcie mogła znowu pomyśleć o naleśnikach. - Wyjmij!
Sitna posłusznie wdrapała się na krzesło i wyciągnęła z kredensu puszkę z mąką. Z trudem jej to przyszło, musiała się mocno wspinać na palce, żeby dosięgnąć, w dodatku puszka była ciężka. Tjorven miała rację, Stina nie była zbyt silna.
- Oj, upuszczę! - zawołała. Puszka zachybotała się w jej słabych rękach i większość mąki wysypała się wprost na Matyldę, która ułożyła się do snu obok kredensu.
- Popatrz zupełnie inny kot - powiedziała Tjorven ze zdumieniem.

Szukając miejsca na wakacje rodzina Melkersonów ze Sztokholmu trafia na niewielką wyspę Saltkrakan. Motyw wyboru miejsca powodowany był po prostu ładną nazwą. 
Samotny ojciec Melker Melkerson wraz z czwórką dzieci trafia w miejsce nieznane i bardzo przyjazne. Zamieszkują w Zagrodzie Stolarza, w której kapie z dachu, dymi się z pieca i po ludzku szereg niedogodności nie sprzyja radosnemu wypoczynkowi. A jednak tutaj odnajdują swoje życiowe szczęście i spełnienie.
Książka jest pełna małych i dużych przygód, różnorodnych emocji, troski o dzieci i dorosłych. Może nie tak jednostronnie sielankowa jak Dzieci z Bullerbyn, ale z pewnością jej nie ustępuje.
Mój syn, kiedy zobaczył, że wyciągam ją z półki, stwierdził : O, przeczytam sobie jeszcze raz. - czyli kolejny :)
Obowiązkowa książka na wakacje. Jest cudowna.

Astrid Lindgren 
My na wyspie Saltkrakan
Ilustracje Ilon Wikland
Wydawnictwo Nasza Księgarnia

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz