czwartek, 14 czerwca 2012

Dorota Gellner "Gryzmoł"


Chodzi Gryzmol po podwórzu, trzyma w łapach kredkę dużą. Zaraz zacznie rysowanie na złość białej, czystej ścianie.
Nagryzmolił Gryzmoł Stracha.
Strach ze strachu nogą macha.
- Nie chcę taki straszny być! Będę ci się w nocy śnić!
Gryzmol na to:
- Wcale nie!
I gryzmoli to, co chce.
Nagryzmolił teraz Śmieszka. Niech na ścianie śmieszek mieszka. Już Gryzmoła boli ręka, więc ze śmiechu Śmieszek pęka. Minę ma rozchichotaną. Oby nie pękł wraz ze ścianą!
Ściana się zdenerwowała.
- Dość mam tego! - zapiszczała. - Żądam szczotki, wody, miski, zmycia tych gryzmołów wszystkich.
A do tego - ściana wola - chcę przeprosin od Gryzmoła!!!

Autorka znana wielu dzieciom i rodzicom. To jej kolejna wspaniała książka. Mistrzowsko poślubione słowa z rymem.
Tytułowy Gryzmoł zanim zagospodaruje swoją energię w szkolnym zeszycie, wypróbuje ją w wielu miejscach  i w bardzo niekonwencjonalny sposób. Rodzice starszych dzieci już wiedzą, że tak bywa; młodszych należny uprzedzić - tak się może zdarzyć :)
Bardzo, bardzo zachęcam.

Dorota Gellner
Gryzmoł
Ilustracje Ewa Poklewska-Koziełło
Wydawnictwo Bajka

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz