poniedziałek, 28 maja 2012

Astrid Lindgren "Nils Paluszek"



Bertil stał przy oknie i wyglądał. Zaczynało się ściemniać. Na dworze było mglisto, zimo i niemiło. Bertil czekał aż mama i tatuś powrócą do domu.(...) Mama i tatuś szli do dzień do fabryki, a wtedy Bertil zostawał sam w domu. (...)
Nie zawsze był sam. Dawniej miał siostrę. Nazywała się Marta. Lecz pewnego dnia Marta przyszła ze szkoły chora. Była chora przez tydzień, a potem umarła. Gdy myślał o jej śmierci i o tym, jak bardzo teraz jest samotny, z oczu poczęły mu płynąc łzy.
I właśnie wtedy to usłyszał. Usłyszał drobne kroczki pod łóżkiem.
"Czy tu straszy?" - pomyślał Bertil i przechylił się przez brzeg łóżka, aby pod nie zajrzeć. I wówczas zobaczył małą, dziwną postać. Tam pod łóżkiem ktoś stał. Tak, wyglądał zupełnie jak mały, zwykły chłopczyk. Tyle, że nie był większy od wielkiego palca.
- Hej! - powiedział ów mały chłopczyk
- Hej! - odpowiedział Bertil trochę zmieszany.
-Hej, hej! - powtórzył malec.
Potem przez chwilę było cicho.
- Coś ty za jeden? I co robisz pod moim łóżkiem?
- Nazywam się Nils Paluszek - odpowiedział malutki chłopczyk. - Ja tu mieszkam. Nie tak zupełnie pod twoim łóżkiem, ale o piętro niżej. Możesz zobaczyć wejście, tam w kącie.

A potem w wynajętym mieszkaniu pani Myszy chłopcy robili zupełnie zwykłe rzeczy, w niezwykły sposób.
Tomik zawiera dziewięć opowiadań. Każde zajmuje się jakimś dziecięcym przeżyciem, jakimś pragnieniem. Książka może mniej znana, ale na pewno bardzo wartościowa. I na pewno jest to lektura, która pozostanie w pamięci na długie lata, by potem budzić sentyment i wspomnienie dzieciństwa...
Na smutki, troski, strach, bezradność lekarstwem może być wyobraźnia, która w przypadku tej autorki przybiera kształt niemal rzeczywisty. Astrid Lindgren chyba od dawna wiedziała, że bajki i historie niezwykle mają moc terapeutyczną.
 Z całego serca zachęcam.

Astrid Lindgren 
Nils Paluszek
Ilustracje Ilon Wikland
Wydawnictwo Nasza Księgarnia 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz