piątek, 18 maja 2012

Katarzyna Majgier „Amelka”

Takie właśnie jest moje rodzeństwo. Ciocia Ziutka mówi, że jesteśmy tacy dziwni, bo mamy dziwne imiona, a imiona wpływają na życie człowieka, ale ja myślę, że my jesteśmy tacy jak wszystkie inne dzieci, tylko mamy więcej marzeń. Ale to nie dlatego, ze mamy dziwne imiona, tylko dlatego, że mamy więcej czasu na marzenia i myślenie, niż większość dzieci. Niektóre dzieci mają tak dużo zabawek, ze ledwie zdążą się wszystkimi pobawić, zanim dorosną. Dlatego nie mają czasu na marzenia, no bo kiedy mają sobie tak na spokojnie pomarzyć, skoro mają Barbie, Furby, klocki lego i komputery z fantastycznymi grami? Przecież to wszystko jest takie fajne, ze nie można pozwolić, żeby leżało bezczynnie na półkach.
Gdybym ja miała takie zabawki, pewnie też nie miałabym czasu na marzenia, bo ciągle byłabym czymś zajęta. Jednak ja i moje rodzeństwo mamy dużo czasu na marzenia i myślenie, które też jest moim hobby.
Wielu rodziców nie lubi, kiedy ich dzieci mają bujną wyobraźnię, bo takie dzieci czasem się zamyślają i nie słyszą, co się do nich mówi. Niektórzy nawet chodzą z takimi dziećmi do lekarzy albo podają dzieciom lekarstwa przeciwko myśleniu, ale mam nadzieję, że to tylko plotki, bo brzmi zbyt strasznie, żeby było prawdą.
Oczywiście poza marzeniami i myśleniem ma jeszcze inne zainteresowania, o których zaraz wam opowiem. A tak w ogóle to mam na imię Amelia, ale wszyscy wołają na mnie Amelka. Niedługo skończę jedenaście lat, ale historia, o której chcę wam opowiedzieć, zaczęła się tuż po moich dziesiątych urodzinach. Wtedy właśnie w naszej wsi, która nazywa się Bolki Małe (w odróżnieniu od Bolków Wielkich, które leżą po drugiej stronie rzeki), pojawiła się ekipa filmowa. Nigdy wcześniej w Bolkach Małych nie było ekipy filmowej, ani nawet telewizji. Ta ekipa filmowa przewróciła do góry nogami całą wieś, a najbardziej ze wszystkiego przewrócone do góry nogami zostało moje życie...

Imiona, które nosi rodzeństwo Amelki to Tycjan, Oktawian, Lukrecja, August i Emma. I teraz rzeczywiście trudno się dziwić ciotce Ziutce. Amelka jest najstarsza. Rodzice są mądrymi i troskliwymi opiekunami, którzy żyją zgodnie z własnym wyborem.
Amelka ma bardzo bujną wyobraźnię, rzutki temperament, ciekawość świata i wdzięk, który sprawia, że czytelnik od pierwszych stron czuje się uwiedziony.
A ekipa telewizyjna faktycznie sporo namieszała w życiu dziewczynki. Radości i satysfakcji było w tym tyle samo, co kłopotów i trudnych doświadczeń.
Wciągająca książka dla dzieci, która potrafi "przemycić" mnóstwo mądrości życiowych prawd. Serdecznie polecam, choć...niestety ilustracje zupełnie nie w moim guście.


Katarzyna Majgier
Amelka
Ilustrował Wojciech Stachyra (oj...........)
Wydawnictwo Egmont

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz