niedziela, 12 sierpnia 2012

Otfried Preussler "Malutka czarownica"

Malutka Czarownica ślęczała nad Księgą Czarów nie sześć, ale cale siedem godzin dziennie. Do egzaminu, jaki ją czekał, chciała mieć w głowie wszystko, czego można chcieć od dobrej czarownicy. Uczenie się nie sprawiało jej trudności, była przecież jeszcze taka młoda! Toteż wkrótce umiała na pamięć wszystkie ważniejsze sztuczki czarnoksięskie.
Czasem wybierała się na niewielką przechadzkę. Po tylu godzinach pilnej nauki potrzebowała jakiejś odmiany. Od kiedy miała nową miotłę, chętnie spacerowała po lesie. Chodzenie na własnych nogach z własnej woli to wielka przyjemność.
Pewnego razu podczas takiej wędrówki z krukiem Abraksasem spotkała w lesie trzy stare kobiety. Niosły na plecach wielkie kosze i spoglądały pod nogi, jakby czegoś szukały.
- Czego szukacie? - zapytała Malutka Czarownica.
- Szukamy suchej kory i obłamanych gałęzi - odpowiedziała jedna z kobiet.
- Ale nie mamy szczęścia - westchnęła druga. - Las jest jak wymieciony.
- Długo już tak szukacie?
- Od wczesnego rana - powiedziała trzecia kobiecina.
- Szukamy, szukamy i nie nazbierałyśmy razem nawet pół kosza. Czym będziemy zimą palić w piecu?
Malutka Czarownica rzuciła okiem na prawie puste kosze, w których było tylko po parę suchych patyków.
- Rozumiem, dlaczego macie takie smutne miny. Ale co się stało, że nie możecie nic znaleźć?
- To wina wiatru.
- Wiatru? - zawołała czarownica. - Cóż on ma z tym wspólnego?
- Nie chce wiać - wyjaśniła jedna z kobiet.
- A kiedy wiatr nie wieje, suche gałęzie nie spadają z drzew na ziemię - dodała druga.
- Ach, więc to tak? - powiedziała malutka Czarownica.
- To prawda - powiedziała Malutka Czarownica - ty rzeczywiście tego nie potrafisz.

Trzy kobiety postanowiły wracać do domu.
- Nie warto dalej szukać - orzekły. - Nie znajdziemy nic dopóki nie będzie silnego wiatru. Do widzenia!
- Do widzenia! - odparła Malutka Czarownica i zaczekała aż kobiety się oddalą.
- Czy nie można im pomoc? - zapytał cicho Abraksas.
Malutka Czarownica roześmiała się.
Malutka Czarownica bardzo chce świętować z innymi czarownicami na balu. Mimo przeszkody, którą jest jej wiek postanawia wziąć w nim udział. Niezadowolone wiedźmy dają Malutkiej Czarownicy rok na to, by stała się dobrą czarownicą i stawiła się na egzamin.
Piękna książka. Bardzo polecam ze względu na walory literackie, estetyczne i wychowawcze.
Ilustracje są autorstwa Danuty Konwickiej, prywatnie żony Tadeusza Konwickiego.

Otfried Preussler 
Malutka czarownica
Ilustracje Danuta Konwicka
Wydawnictwo Dwie Siostry 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz